Bez bramek przy Ł34

W ramach 28. kolejki I ligi Wisła Płock mierzyła się na własnym stadionie ze Stomilem Olsztyn. Do spotkania przystąpiliśmy osłabieni brakiem w kadrze meczowej Dimitara Ilieva.   Po dość spokojnym początku więcej do powiedzenia wydawali się mieć Nafciarze. Po mniej więcej kwadransie gry na potężne uderzenie z dystansu zdecydował się Maksymilian Rogalski. Zaskoczony Piotr Skiba odbił strzał przed siebie, ale w pobliżu nie było żadnego zawodnika Wisły, który mógłby wykończyć sytuację. Kilka minut później podobnej próby podjął się Wojciech Łuczak, ale jego uderzenie było już jednak zbyt lekkie. Chwilę później Piotrowski przepuścił piłkę do Lebedyńskiego, a napastnik odegrał od razu do Piotra Wlazło. Pomocnik szukał jeszcze w polu karnym Łuczaka, jednak zagranie w ostatniej chwili przeciął jeden z defensorów gości.   Po pół godzinie gry podczas jednej z interwencji kontuzji doznał Damian Byrtek, za którego na plac gry wejść musiał Bartłomiej Sielewski. Pod koniec pierwszej połowy na prowadzenie Stomil mógł wyprowadzić Trzeciakiewicz. Rosły zawodnik nie spodziewał się jednak wycofania w jego stronę i uderzył bardzo nieczysto. Na sam koniec pierwszej połowy na prawym skrzydle zerwał się Piotrowski, który zaskakująco uderzył ze skraju pola karnego. Skiba wyciągnął się jak struna i sparował strzał na rzut rożny.   Od początku drugiej połowy znów przewagę miała Wisła. Na prawej stronie łatwo z Jarosławem Ratajczakiem poradził sobie Damian Piotrowski. Skrzydłowy od razu uderzył lewą nogą po krótkim słupku, ale Skiba znajdował się tam, gdzie powinien i złapał piłkę. Po kilku minutach po dośrodkowaniu Stefańczyka uderzał głową Łuczak, ale strzał okazał się niecelny. Podobnie jak i późniejszy Lebedyńskiego - również po podaniu naszego prawego obrońcy. Na kilkanaście minut przed końcem spotkania świetną dwójkową kontrę przeprowadził Piotrowski z Recą, ale finalnie podanie tego drugiego padło łupem olsztyńskiego bramkarza.   Na sam koniec spotkania świetnym strzałem z daleka popisał się Wlazło, ale jeszcze lepszą interwencję wykonał Skiba. Bramkarz uratował tym samym punkt swojej drużynie, bo niedługo potem sędzia Tomasz Radkiewicz zakończył spotkanie.   Wisła Płock pozostaje niepokonana już od dziewięciu spotkań. Kolejny mecz Nafciarze rozegrają 8 maja, kiedy to na wyjeździe zmierzą się z Chojniczanką Chojnice. Początek spotkania o 12:45. Starcie będzie transmitowane przez telewizję Polsat Sport. Wisła Płock 0-0 Stomil Olsztyn Wisła: 87. Seweryn Kiełpin - 20. Cezary Stefańczyk, 25. Przemysław Szymiński, 91. Damian Byrtek (26, 5. Bartłomiej Sielewski), 95. Patryk Stępiński - 21. Maksymilian Rogalski, 18. Piotr Wlazło - 7. Damian Piotrowski (82, 16. Fabian Hiszpański), 89. Wojciech Łuczak (70, 19. Emil Drozdowicz), 9. Arkadiusz Reca - 11. Mikołaj Lebedyński. Stomil: 82. Piotr Skiba - 18. Janusz Bucholc, 20. Piotr Klepczarek, 27. Tomasz Wełna, 4. Jarosław Ratajczak - 11. Karol Żwir, 21. Łukasz Jegliński, 5. Grzegorz Lech, 12. Michał Trzeciakiewicz (68, 8. Piotr Głowacki), 22. Tsubasa Nishi (75, 7. Paweł Głowacki) - 88. Rafał Kujawa.   Żółte kartki: Drozdowicz - Jegliński, Kujawa. Sędziował: Tomasz Radkiewicz (Łódź). Widzów: 3 820.