Powrót
Aktualności
Jakub Łukowski: Nie boję się rywalizacji
2016-06-25r.
W środę tuż przed wyjazdem do Grodziska do zespołu dołączył Jakub Łukowski
Młody skrzydłowy tuż po podpisaniu kontraktu wziął udział w treningu w Płocku, a kilka godzin później wraz z drużyną udał się na obóz przygotowawczy do Grodziska Wielkopolskiego.
Były zawodnik Zawiszy Bydgoszcz w zeszłym sezonie zagrał w dziewiętnastu pierwszoligowych potyczkach, w których zdobył 2 bramki. Bydgoszczanin stracił jednak końcówkę sezonu z powodu wypadku . – Teraz już wszystko w porządku. Trenuję na pełnych obrotach i jestem do dyspozycji trenera Kaczmarka – zapewnia nowy piłkarz Wisły. – Odejście z Zawiszy było na pewno trudną decyzją. W klubie byłem od piątego roku życia, przeszedłem wszystkie szczeble juniorskie. Sytuacja w klubie niejako zmusiła mnie do takiego kroku. Nie chcę roztrząsać, co by było gdyby… - ucina Kuba po pytaniu, czy w normalnych okolicznościach zostałby w Zawiszy.
- Oczywiście oglądałem Wisłę. To bardzo poukładana drużyna i z pewnością zasłużyła na awans do ekstraklasy – ocenia nowy nabytek płocczan.
Nominalną pozycją Kuby jest lewa pomoc, mimo iż jest prawonożny. – Czy schodzę do środka i pakuję piłkę w samo okienko? Staram się – uśmiecha się nowy podopieczny Marcina Kaczmarka.
W walce o wyjściowy skład rywalem jest więc przede wszystkim Arkadiusz Reca, ale też Damian Piotrowski oraz Dominik Kun. Dwóch pierwszych w zeszłym sezonie było pewniakami do meczowej „11”. – Gdybym bał się rywalizacji, w ogóle bym nie grał w piłkę. Po to trenuję, żeby podejmować coraz trudniejsze wyzwania i stawiać sobie kolejne cele – mówi skrzydłowy.
Na początku zgrupowania dało się zauważyć, że Kuba trzyma się z Arkiem Recą i Patrykiem Stępińskim. – Dzieliliśmy szatnię na jednym ze zgrupowań kadry U-21. Pomagają mi, ale wszyscy zawodnicy dobrze mnie przyjęli – kończy.
zobacz więcej
Drukuj