Podsumowanie 10. kolejki ekstraklasy

Zaczęło się zwycięstwem gości w Gliwicach i zwycięstwem gości tyle, że w Krakowie się zakończyło. Granie w 10. kolejce LOTTO Ekstraklasy przyniosło 18 bramek i ani jednego remisu. Liderem po 1/3 sezonu zasadniczego jest beniaminek Górnik Zabrze, a stawkę po porażce z Wisłą Płock zamyka Cracovia. Co poza tym działo się na polskich boiskach podczas minionego weekendu?    *****   Fot. Wojtek Szymański / Arka Gdynia   W pierwszym piątkowym spotkaniu doszło do debiutu na ławce trenerskiej Piasta Gliwice. Chwilę wcześniej Dariusza Wdowczyka zastąpił były selekcjoner reprezentacji Polski i trener Ruchu Chorzów Waldemar Fornalik, który jednak pierwszego meczu na ławce gliwiczan nie będzie dobrze wspominał. Wszystko za sprawą tego, że Piastunki nie przerwały serii dwóch porażek i przegrały po raz kolejny. Tym razem z Arką Gdynia, której trzy punkty strzałem głową w 50. minucie zapewnił niezawodny Rafał Siemaszko.   PIAST GLIWICE 0-1 ARKA GDYNIA Rafał Siemaszko 50'   *****   Fot. Krystyna Pączkowski / Śląsk Wrocław   Jeden z hitów kolejki nie zawiódł. Grająca z meczu na mecz coraz lepiej drużyna Jana Urbana szybko zdominowała lechitów i swoją przewagę udokumentowała w 25. minucie trafieniem Róberta Picha. Przed przerwą na poznaniakach zemścił się jeszcze były napastnik Kolejorza Marcin Robak, który pewnie wykorzystał rzut karny podyktowany za faul Mario Šituma na Jakubie Koseckim. Tym samym wrocławianie do ośmiu wyśrubowali passę z przynajmniej jednym zdobytym punktem.   ŚLĄSK WROCŁAW 2-0 LECH POZNAŃ Róbert Pich 25, Marcin Robak 45 (karny)   *****   Fot. Tomasz Madejski / Bruk-Bet Termalica Nieciecza   Drugi z trenerskich debiutów w tej kolejce - Macieja Bartoszka - udał się znacznie bardziej niż ten Fornalika. Były szkoleniowiec Korony Kielce błyskawicznie sprawił, że piłkarze najbliższego rywala płocczan od razu przełamali serię pięciu kolejnych spotkań bez zwycięstwa. Wynik spotkania w 47. minucie otworzył Bartosz Szeliga, ale dość szybko wyrównał Rafał Wolski. Gdy wydawało się, że wszystko zakończy się podziałem punktów ręką w polu karnym zagrał Marco Paixão, a jedenastkę na gola zamienił Gabriel Iancu.   BRUK-BET TERMALICA NIECIECZA 2-1 LECHIA GDAŃSK Bartosz Szeliga 47, Gabriel Iancu 90 (karny) - Rafał Wolski 60   *****   Fot. Pogoń Szczecin   Zatrzymać nie zamierzają się gracze Marcina Brosza, którzy w sobotę w Szczecinie byli górną w pojedynku z miejscową Pogonią. Trzecią bramkę w rozgrywkach zdobył stoper Górnika Mateusz Wieteska, kwadrans później rezultat podwyższył Damian Kądzior, a rozmiary porażki ostatecznie zmniejszył Łukasz Zwoliński. Dzięki tej wygranej beniaminek z Zabrza został liderem LOTTO Ekstraklasy, a Portowcy utknęli w dolnej części tabeli.   POGOŃ SZCZECIN 1-2 GÓRNIK ZABRZE Łukasz Zwoliński 88' - Mateusz Wieteska 51', Damian Kądzior 66'   *****   Fot. Mateusz Kępiński / Korona Kielce   Tak samo jak w środku tygodnie w 1/8 finału Pucharu Polski tak i w weekend Koronie Kielce udało się pokonać Wisłę Kraków. Co prawda to Biała Gwiazda wyszła na prowadzenie, dzięki swojemu najlepszemu strzelcowi Carlitosowi, lecz z biegiem czasu podopiecznym Gino Lettieriego udało się odwrócić losy rywalizacji. Już po upływie sześciu minut gola na remis strzelił Maciej Górski, a w drugiej części na 2:1 trafił Goran Cvijanovič i trzy punkty zostały w stolicy województwa Świętokrzyskiego   KORONA KIELCE 2-1 WISŁA KRAKÓW Maciej Górski 37, Goran Cvijanovič 56 - Carlitos 31   *****   Fot. Zagłębie Lubin   Tempa nie zwalnia również Zagłębie Lubin, które z taką samą liczbą punktów jest tuż za Górnikiem Zabrze. W starciu z Sandecją zawodnicy prowadzeni przez Piotra Stokowca długo bili głową w mur i nie potrafili golem zaznaczyć swojej olbrzymiej przewagi. W 80. minucie ta sztuka w końcu im się jednak udała, po akcji wychowanków. Filip Jagiełło dośrodkował na głowę Jarosława Kubickiego i piąta wygrana Miedziowych stałą się faktem. Jedyną drużyną, która potrafiła w Lubinie pokonać Martina Polačka i wywieźć z tamtego terenu punkt cały czas pozostaje Wisła Płock.   ZAGŁEBIE LUBIN 1-0 SANDECJA NOWY SĄCZ Jarosław Kubicki 80'   *****   Fot. Mateusz Kostrzewa / Legia Warszawa   Konfrontacja wicemistrza z mistrzem Polski wydawało się, że nie przyniesie rozstrzygnięcia. Jedni i drudzy mieli mniej lub bardziej dogodne sytuacje, ale nie potrafili ich wykorzystać. W końcówce z błędu Artura Jędrzejczyka skorzystał jednak Fedor Černych. Kapitan reprezentacji Litwy huknął nie do obrony, przez co Arkadiusz Malarz musiał wyjmować piłkę z siatki, a pełna pula punktów została na Podlasiu.   JAGIELLONIA BIAŁYSTOK 1-0 LEGIA WARSZAWA Fedor Černych 87'   *****     Z naszego punktu widzenia do najważniejszego pojedynku w tej serii gier doszło w Krakowie. Wisła mierzyła się tam z zamykającą stawkę Cracovią, która po poniedziałkowej porażce pozostała na samym dole tabeli. Strzelanie przy Kałuży rozpoczął Nico Varela w 49. minucie, lecz na dwadzieścia minut przed ostatnim gwizdkiem wyrównał Javi Hernández. Ostatnia faza potyczki bezdyskusyjnie należała jednak do Nafciarzy, którzy dzięki trafieniom Giorgiego Merebashvilego oraz Dominika Furmana po raz drugi w historii zdobyli obiekt Pasów. Więcej o tym spotkaniu przeczytacie tutaj.   CRACOVIA 1-3 WISŁA PŁOCK Javi Hernández 70' - Nico Varela 49', Giorgi Merebashvili 80', Dominik Furman 89'