Powrót
Aktualności
Pîrvulescu podążył przetartym szlakiem
2017-06-26r.
Ostatnio ruch na tym szlaku jest wzmożony
Steaua Bukareszt w CV to dobry znak. Oczywiście nie zawsze. Nie jest tak, że każdy zawodnik mający w swoim piłkarskim życiorysie występy w klubie, który w 1986 roku sięgnął po Puchar Europy Mistrzów Krajowych z miejsca będzie stanowił o sile nowego zespołu. W przypadku bocznych obrońców, którzy przez Steauę trafili w ostatnim czasie do polskich klubów ta zależność jednak dotychczas jak najbardziej istniała.
Niemal jednocześnie ten praktycznie nieodkryty wcześniej szlak przetarli Guilherme Haubert Sityá i Cornel Râpă. Obaj zawodnicy odpowiednio do Bruk-Bet Termaliki Nieciecza i Pogoni Szczecin trafili pod koniec sierpnia 2016 roku. Niespełna pół roku później Rumunię na Polskę zamienił jeszcze Gabriel Matei, który dołączył do Górnika Łęczna.
Teraz Wisłę Płock zasilił z kolei dwa lata starszy od nich Paul Pîrvulescu. Tych czterech zawodników łączy Steaua w CV, lecz ciekawostką jest, że na początku sezonu 2014/2015 wszyscy wymienieni byli piłkarzami klubu z Bukaresztu. Z nominalnych skrajnych defensorów będących wówczas w kadrze drużyny prowadzonej przez Constantina Galca kursu nad Wisłę nie obrali do tej pory jedynie reprezentant Rumunii i bezpośredni konkurent Pîrvulescu- Iasmin Latovlevici oraz młody Florentin Pham-Huy.
O polskiej ekstraklasie nowemu lewemu obrońcy Wisły Płock jako pierwszy mógł w 2012 roku opowiadać Senegalczyk Issa Ba, który swego czasu spędził jedną rundę w Wiśle Kraków. Nie sądzimy jednak, aby taka sytuacja miała miejsce, bo cztery dni po dołączeniu zawodnika z Afryki do Gaz Metas Madias, Paul opuścił rodzinne miasto i przeniósł się do stolicy kraju. Wydaje się, że miał wtedy inne rzeczy na głowie.
fot. alchetron.com
Po przenosinach do Steauy spotkał między innymi Stefana Nikolicia, Mihaia Răduţa czy Mateia - pewnie nawet nie marzących, że kiedyś znajdą się w Polsce. Przygoda Czarnogórca z ekstraklasą zatrzymała się na trzech występach dla Termaliki Bruk-Bet Nieciecza, Raduta z Lechem Poznań jak na razie na trzynastu, a Mateia z Górnikiem Łęczna na piętnastu.
Tuż przed rozpoczęciem ligowego sezonu 2012/2013 Pîrvulescu po raz pierwszy w karierze za klubowego kolegę "otrzymał" Polaka - konkretnie Łukasza Szukałę. Partner z formacji obronnej zadbał o to, żeby Paul przyswoił kilka słów w naszym języku i dlatego dziś podstawowa komunikacja z nim nie jest problemem. Zimą do tego towarzystwa dołączył Râpă, a dwa lata później również Guilherme.
Z czasem drogi byłych bocznych obrońców ze Steauą w CV się rozeszły. Na wypożyczeniu do ASA Tirgu Mures Pîrvulescu znów spotkał jednak Mateia (dziś FK Zira Baku) oraz chociażby Ivána Gonzáleza Lópeza (Wisła Kraków), a dodatkowo w SKN St. Pölten natknął się jeszcze na Tomasza Wisio (GKS Katowice). W swojej nowej drużynie Polaków będzie miał pod dostatkiem, a w lidze znajdzie się także kilku jego znajomych z Rumunii. Nie pozostaje mu więc nic innego jak szybko się zaaklimatyzować i od początku grać jak najlepiej!
zobacz więcej
Drukuj