Pozostał duży sentyment

Patryk Rachwał występował w Wiśle Płock przez trzy lata. W Płocku pojawił się latem 2004 roku. Z czasem, stając się również kapitanem drużyny, świętował tu swoje największe sukcesy. W barwach Wisły Płock doświadczony piłkarz wystąpił w ponad stu meczach. Zasłużony defensywny pomocnik, oprócz kilkoma (kilku występów) występami w reprezentacji Polski, może pochwalić się zdobyciem z Wisłą Pucharu Polski oraz Superpucharu. Dziś jest kapitanem GKS-u Bełchatów, z którym zmierzymy się już jutro. Z tej okazji postanowiliśmy z nim chwilę porozmawiać. ••• Wisła Płock: Sporo lat upłyneło od Twojego odejścia z Wisły Płock. Grałeś tu przez trzy lata. Jak wspominasz ten okres? Patryk Rachwał: Pobyt w Płocku wspominam bardzo pozytywnie. Pamiętam raczej te dobre rzeczy, których było znacznie więcej niż złych. Pozostał duży sentyment... Wisła: Zapadł Ci szczególnie w pamięci jakiś mecz rozegrany przy Łukasiewicza 34? Patryk: Nie ma co ukrywać. Mam dwa takie momenty. Zdobycie Pucharu Polski i oczywiście Superpucharu po zwycięstwie z Legią Warszawa. To nie zdarza się często. Wisła: Wracając do tych dwóch spotkań, czy utrzymujesz jeszcze kontakt z kolegami z tamtej drużyny? Patryk: Oczywiście! Z wieloma zawodnikami. Uważam, że wtedy mieliśmy bardzo dobry zespół. Jak przyszedłem, to zrobiliśmy też chyba 4 miejsce i zakwalifikowaliśmy się do europejskich pucharów. Oprócz samej końcówki, w której zaliczyliśmy spadek z ligi, to z mojego pobytu w Płocku naprawdę mogę się tylko cieszyć. Wisła: Jacek Kruszewski, prezes Wisły wspominając stare dzieje stwierdził, że zawsze miałeś świetne relacje z kibicami, których wówczas był przedstawicilem. Jak odniesiesz się do takiej opinii? Patryk: Bardzo się cieszę, że dobrze to wspomina i myślę że relacje między kibicami, a piłkarzami były wtedy dobre. Tak jak powiedziałem, ja cały tamten okres wspominam bardzo dobrze – tym bardziej, że w Płocku urodził nam się syn. Cieszę się, że Wisła po tym dłuższym lekkim dołowaniu znów stała się solidnym klubem, który ma aspiracje do gry w ekstraklasie. Wisła: Kibice również bardzo dobrze Cię wspominają. Czy zdajesz sobie sprawę, że nazwisko Rachwał budzi niezwykle pozytywne emocje? Patryk: Bardzo mnie to cieszy! Grając w różnych klubach często mam okazję spotkać się z byłymi kolegami z boiskai kibicami klubów, w których grałem. Gdy ich wspomnienia są ciepłe , to wiem że wykonałem dobrą pracę i odniosłem, choćby niewielki, sukces. Wisła: W Bełchatowie po spadku z ekstraklasy nastąpiło wiele zmian kadrowych i bardzo odmłodzono skład. Jak Tobie, jako najbardziej doświadczonemu zawodnikowi, współpracuje się z młodszymi piłkarzami? Patryk: Sądzę, że wielkiej roli nie odgrywam. Jeżeli mogę, to staram się po prostu pomóc w konkretnych sytuacjach. Co do młodzieży Jest wielu uzdolnionych i fajnych chłopaków. Paru grało zresztą już w ekstraklasie. Są młodzi, chcą grać. Tylko taka postawa może rozwinąć ich karierę i cieszę się, że ambicji im nie brak. A, że przy okazji zdobywamy punkty i tworzymy zgrany monolit, tylko jeszcze bardziej nas napędza. Wisła: Mieliście postawiony jakiś cel przed sezonem? Walczycie o powrót do elity? Patryk: Nie. Celem jest zwycięstwo w każdym meczu, bo po to się gra w piłkę. Po prostu zawsze chcemy grać o pełną pulę. Z zaangażowaniem do samego końca. To jest nasz cel. Wisła: Widać po ostatnich spotkaniach… Patryk: (śmiech) No tak się akurat mecze układają, ale nie zawsze tak będzie, więc spokojnie. Wisła: Na pewno oglądałeś mecze Wisły. Który z płockich piłkarzy stwarza największe zagrożenie? Patryk: Jest kilku zawodników z przeszłością w Ekstraklasie, ale wydaje mi się że Wisła jest zwyczajnie bardzo mocnym zespołem, którego największym atutem jest zespołowość. To jest moje osobiste zdanie. Bardzo rzadko podchodzę do takich spraw jednostkowo. Wiadomo jednak, że w każdym zespole są jakieś indywidualności i w Wiśle także jest paru takich chłopaków. Sądzę, że mimo tych ostatnich niepowodzeń Wisła wciąż ma mocny i solidny zespół. Wisła: Jak zapatrujesz się na niedzielny mecz? Kto Twoim zdaniem jest faworytem? Patryk: Nie będę ukrywał, że to na pewno będzie ciężki mecz. Zdaje się, że Wisła nie wygrała dwóch meczów pod rząd na swoim stadionie. Teraz w dodatku została skrzywdzona w Legnicy. My za to po tych dwóch ostatnich wygranych jesteśmy mocni. Boisko zweryfikuje gdzie zostaną punkty. Mecz na pewno będzie interesujący.   Wisła: Dziękuję za rozmowę.   Z Patrykiem Rachwałem rozmawiał Tomasz Marzec