Powrót
Aktualności
Maksymilian Rogalski: Jestem już na ostatniej prostej
2017-08-21r.
Doświadczony pomocnik Nafciarzy o dochodzeniu do siebie po urazie
27 maja 2017 roku Maksymilian Rogalski nabawił się poważnej kontuzji, przez którą straci najprawdopodobniej całą rundę jesienną obecnych rozgrywek.
W 36. kolejce Lotto Ekstraklasy w sezonie 2016/2017 pewna utrzymania Wisła Płock mierzyła się na wyjeździe z Piastem Gliwice. Na kwadrans przed końcem, gdy wynik był już praktycznie rozstrzygnięty, Rogalski padł na murawę i boisko opuścił na noszach.
Pierwsze sygnały nie były optymistyczne, a diagnoza okazała się najgorsza z możliwych - zerwane więzadło krzyżowe przednie, uszkodzone dwie łąkotki, a do tego naderwane więzadło poboczne. To pierwsza tak poważna kontuzja Maksa w jego karierze. Jak w takim razie radził sobie z nową sytuacją?
- Wiadomo, że cały proces rehabilitacyjny ma swoje etapy i pewne rzeczy trzeba robić systematycznie. Niestety przy szyciu łąkotki - w moim przypadku - przez sześć tygodni mogłem poruszać się tylko i wyłącznie o kulach, więc możliwości ćwiczeń były mocno ograniczone. Teraz powoli wchodzę w trochę bardziej zaawansowaną rehabilitację, mogę coraz bardziej tę nogę obciążać, więc wydaje mi się, że jestem już na ostatniej prostej - powiedział Maksymilian Rogalski.
Powrót do "normalnych" treningów to jedno, ale od nich jeszcze daleka droga do gry w meczach, o czym wspomina nasz zawodnik: - Rehabilitanci mówią, że na przełomie października i listopada powinienem wrócić do treningów z drużyną. Nie chcę jednak sobie czegoś zakładać, żeby się później nie rozczarować, wolę być pozytywnie zaskoczony. Dla mnie byłoby super gdybym w tej rundzie znalazł się w kadrze meczowej i chociaż w ten sposób pomógł kolegom z zespołu.
Maks mimo kontuzji śledzi poczynania swoich kolegów z zespołu. W Płocku był obecny chociażby na meczach z Lechem Poznań i Legią Warszawa. - W drużynie wiele się zmieniło. Kilku zawodników odeszło, nowi pojawili się w ich miejsce. Zmienił się też sztab szkoleniowy. Cała drużyna potrzebuje więc czasu, żeby wyglądało to tak, jakby każdy sobie tego życzył - zakończył doświadczony pomocnik Wisły Płock.
Jesteśmy podobnego zdania i życzymy szybkiego powrotu na boisko!
zobacz więcej
Drukuj