„Każdy sposób uprawiania magii
jest grzechem bałwochwalstwa. Magia w literaturze jest
sposobem komunikowania się ze światem demonicznym” - mówiła pisarka
Małgorzata Nawrocka w parafii św. Jakuba Apostoła
w Płocku-Imielnicy. Wykład pt. „Harry, wampiry i moc –
czyli duchowa wojna o młode pokolenie” wygłosiła 22 kwietnia
w ramach Mszy św. dla rodzin w parafii, w której
znajdują się relikwie św. Joanny Beretty
Molla.
Małgorzata
Nawrocka, autorka książki „Anhar”, przedstawianej jako „Anty –
Harry Potter”, dokonała analizy serii książek Joanne Rowling
o Harrym Potterze, które „hurtem wychowują dzieci”.
Przypomniała, że w tych książkach najczęściej wymienianym
słowem jest „magia”.
„Magia istnieje naprawdę
i jest sposobem komunikowania się ze światem demonicznym. W
Biblii jest jednoznacznie potępiona, jest grzechem porównywanym
z bałwochwalstwem, cudzołóstwem, morderstwem. W Izraelu za
magię karano śmiercią, ponieważ jest to grzech śmiertelny. W Biblii
nie ma rozróżnienia na magię czarną i białą – jest jedna
magia”, mówiła pisarka.
Wyjaśniała także, dlaczego mówimy
„tak” krasnoludkom i królewnie Śnieżce: ponieważ
w baśni klasycznej magią nie zajmują się ludzie, a na
przykład czarownica, czarny kot, strzyga; z drugiej zaś strony
dobro reprezentują skrzaty, dobre wróżki, elfy. Tymczasem Harry
Potter to człowiek, chłopiec uprawiający magię „niczym młody
Twardowski czy młody Faust”.
W ujęciu pisarki Harry jest osobą
„duchowo pokręconą, bohaterem histerycznym”, za którym nie stoi
żadne dobro duchowe. Harry walczy sam, cierpi, jest opętany, ale
brakuje jakiegoś zaplecza - opisu nieba, do którego mógłby trafić.
A jeśli już niebo się pojawia, to jest ono... puste.
„Dlaczego mówimy `tak` Lewisowi
i Tolkienowi- Bo u nich to nie ludzie prowokują działania
magiczne. Zresztą obaj pisarze byli zdeklarowanymi chrześcijanami.
Dobro i zło jest u nich metafizyczne, natomiast
w powieściach J. Rowling zło metafizyczne reprezentuje lord
Dumbledore, za to brakuje tam metafizycznego dobra”, przekonywała
Nawrocka.
Zwróciła także uwagę, że
w książkach o Potterze trzy razy pojawia się motyw
niemowlęcia, odartego ze skóry. Jej zdaniem to albo efekt syndromu
poaborcyjnego, albo motyw satanistyczny – ofiary składanej podczas
mszy satanistycznej. Poza tym świętowane w powieści hucznie
Halloween jest najważniejszym świętem satanistycznym,
a Rowling „przenosi diabła do rzeczywistości
metafizycznej”.
Nawrocka policzyła, że
w całej serii opisy piękna zawarto tylko na kilkunastu
stronach, z kilku tysięcy napisanych stron: „Joanne Rowling
osiąga szczyty pisarstwa, gdy opisuje grozę i śmierć. Jest
zablokowana, gdy dochodzi do jakiegoś dobra, zaraz się wycofuje,
jakby miała opisywać tylko grozę. Ośmiesza i drwi ze śmierci”,
twierdziła pisarka.
W czasie swojego wykładu poruszyła
także problematykę książek o wampirach, w których autorzy
zachowują pozory dobra m.in. „Zmierzch” S. Meyer: „Ponieważ im
wolno pisać książki niechrześcijańskie, to my mamy obowiązek mówić,
że one takie są” – akcentowała Małgorzata Nawrocka na zakończenie
spotkania w kościele parafii św. Jakuba
Apostoła.
Po spotkaniu wierni mogli nabyć
książki dla dzieci i młodzieży jej autorstwa.
Małgorzata Nawrocka jest pisarką,
autorką ponad 40. książek dla dzieci i młodzieży, tekstów
piosenek, audycji radiowych i telewizyjnych. Jest także
laureatką trzech nagród literackich. Prywatnie jest matką trzech
córek, należy do Domowego Kościoła; swoje wnioski z badań
literatury konsultuje z egzorcystami
i demonologami.