Ostrożnie z nowalijkami

Wiele osób, spragnionych świeżych witamin, nie może doczekać się młodych warzyw, które już wczesną wiosną pojawiają się na straganach i w sklepach. Dzisiaj nie do końca wiadomo, które z nich pochodzą z Polski, a które przybyły z zagranicy, a także które są lepsze. Czy te z polskiej szklarni, czy też te, które musiały przetrwać długi transport, więc zostały dobrze zabezpieczone. Na wiosną największą popularnością cieszą się rzodkiewki, ogórki gruntowe i węże, młoda kapusta, włoszczyzna, pomidory, szczypior, sałata, dymka czy natka pietruszki. Uprawiane są w tym okresie jeszcze w szklarniach. Jeśli wszystko przebiega prawidłowo w czasie takiej uprawy, to nowalijki nie stwarzają zagrożenia dla ludzkiego organizmu. W szklarni warzywa mają odpowiednią temperaturę, nie ma tam wiatru i nadmiernych opadów. Warzywa są precyzyjnie nawożone i doświetlanie. Wczesną wiosną uprawa nowalijek w gruncie jest niemożliwa z uwagi na przymrozki, więc do połowy maja można spożywać wyłącznie nowalijki ze szklarni. W dzisiejszych czasach, gdy nie ma problemu ze sprowadzeniem do Polski dowolnych warzyw o każdej porze roku, sprzedawcy świadomie lub nie, często wybierają na giełdzie owocowo -warzywnej, produkty przywożone do Polski, a nie te produkowane w kraju. Decyduje niejednokrotnie wygląd warzyw czy owoców. Są one na ogół idealnie identyczne i pięknie się prezentują przez długi czas, co zachęca klientów do ich kupowania. Niestety produkty te niejednokrotnie zawdzięczają swój doskonały wygląd dużemu zastrzykowi chemii. Dlatego czasami lepiej sięgnąć po mrożone warzywa i owoce, zerkając przy okazji na wyniki rozgrywek sportowych pod forBET kod promocyjny, niż konsumować bombę azotanową w postaci nowalijek.

Jak przyspiesza się wzrost roślin i tworzy idealnie wyglądające nowalijki?

Gdy mowa o przyspieszeniu wzrostu roślin i ich pięknej prezentacji, wszystkim na myśli nasuwają się dwa słowa: sztuczne nawozy. Nawożenie jest znane od wieków i wiadomo, że wspiera rośliny w ich wzroście oraz decyduje o ich wyglądzie, zachęcającym do ich spożywania. Jednak warto pamiętać, że czego za wiele, to nie jest już zdrowe. Nadmierne nawożenie roślin jest bardziej szkodliwe niż niedobór składników mineralnych w glebie. Niestety szkodliwy azot to substancja, której rolnicy nie żałują zazwyczaj swoim roślinom. W wyniku redukcji azotanów do azotynów, będących prekursorami N-nitrozoamin, powstają związki o działaniu rakotwórczym. To właśnie duże ilości azotanów znajdują się w produktach roślinnych, tak chętnie spożywanych na wiosnę. Nowalijki pobierają z gleby azot w sposób nieselektywny, czyli chłoną go tyle, ile dostaną, a nie tyle ile potrzebują. Nadmiar azotanów powoduje, że warzywa nie są w stanie przetworzyć ich na białko i w takiej sytuacji te rakotwórcze związki zaczynają się w nich kumulować. Z nowalijek nie trzeba rezygnować, jednak warto wybierać tylko zdrowe okazy młodych warzyw, bez pleśni czy śladów gnicia, z zielonymi liśćmi. Żółte świadczą o przenawożeniu. Nie należy także kupować warzyw dużej wielkości, ponieważ nawożone rozsądnie nie osiągają takich rozmiarów. Trzeba dokładnie myć i obierać nowalijki, gdyż pod ich skórką kryje się najwięcej szkodliwych substancji. Torby foliowe potęgują tylko ilość szkodliwych związków w nowalijkach.

Nowalijki pięknie wyglądają i kuszą do ich posmakowania po zimowym poście. Jednak nie zawsze ich spożycie wychodzi na zdrowie. Wszystko zależy od tego, skąd przybyły i jak dbano o ich wzrost.