Powrót
Aktualności
Stomil po raz 25.
2014-05-02r.
Stomil Olsztyn już 24 razy stawał na naszej drodze w oficjalnych rozgrywkach.
W ogólnym bilansie Wisła jest zdecydowanie lepsza, bo wygrywała 10 razy, doznając tylko 4. porażek, a 10 razy padały remisy (bramki: 36:17).
Do pierwszych kontaktów z zespołem ze stolicy Warmii i Mazur (nazywanego wtedy: Olsztyńskie Zakłady Opon Samochodowych) doszło w sezonie 1970/71 w rozgrywkach 3. ligi (dzisiejsza 2.), kiedy to zarówno w Płocku, jak i w Olsztynie po 1:0 wygrali goście.
Ponownie spotkaliśmy się dopiero w październiku 1989 r., znowu w II grupie 2. ligi, ale wtedy już nasze kluby zaczęły snuć plany o wielkości i ostro rywalizować - na boisku i na trybunach…
Aż nadszedł historyczny dla Olsztyna i Płocka sezon 1993/94, czyli pierwszy awans do ekstraklasy klubów z tych miast. Jesienny, okraszony piękną bramką Pawła Kędzierskiego, wyjazdowy mecz był popisem naszego zespołu i pogromem, kończących w 9., gospodarzy 4:1. Obserwowany przez ok. 16 tysięcy płocczan rewanż, rozgrywany w Dzień Dziecka ’94, wyglądał jak piłkarskie szachy i zakończył się bezbramkowym remisem, który zadowalał zarówno nas, jak i gości, prowadzonych przez ojca naszego obecnego trenera - Bogusława Kaczmarka.
Debiut Wisły i Stomilu w ekstraklasie, to bezbramkowe remisy w bezpośrednich starciach. Sezon ten zakończył się dla nas tragicznie, acz w okolicznościach, o których przez lata nie zapomniano. Chodzi o ostatnią kolejkę z 14.06.1995 r. kiedy to porażka Stomilu u siebie z grającym pół godziny w osłabieniu Rakowem Częstochowa (który potrzebował wygranej, gdy olsztynianom wystarczał remis, dający utrzymanie także nam) spowodowała naszą degradację.
Opisane wyżej okoliczności rzuciły długi cień na, zwłaszcza kibicowskie (i tak kiepskie), stosunki Płock - Olsztyn, a w naszym Klubie czekano z niecierpliwością na możliwość do rewanżu.
Okazja nadarzyła się jesienią 1996 r., kiedy to ekstraklasowy Olsztyn, przyjechał do drugoligowego Płocka po spokojne zwycięstwo w Pucharze. Wizyta pewnego siebie trenera Bogusława Oblewskiego i jego ekipy na naszym stadionie zakończyła się kompromitacją. Zanim fani z Olsztyna zajęli miejsce na sektorze ich zespół przegrywał już 0:2 i jak powiedział po meczu Andrzej Przerada - stomilowcy dopiero wtedy „wypluli gumę”. Ostatecznie goście wyjechali z Płocka z bagażem 4. bramek, a nasze trybuny, wypełnione ok. 12tysięczną widownią długo szalały z radości, bo nic tak nie smakuje jak pokonanie „niezbyt” lubianego rywala.
Później drogi Wisły i Stomilu znów zeszły się na najwyższym szczeblu rozgrywek. W końcu jednak w 2001 r. olsztyński klub zaczął się staczać na peryferie polskiej piłki. Nastąpił na prawie 10 lat kres „świętej wojny”, aż do ponownej, zakończonej pewnym zwycięstwem Wisły 5:2, konfrontacji na trzecim poziomie jesienią 2010 r.
W ostatnim, rozegranym w rundzie jesiennej meczu Płocka z Olsztynem padł remis 1:1, na trybunach nie było już śladu po dawnych waśniach, ale z posadą trenera musiał pożegnać się trener Stomilu Zbigniew Kaczmarek.
Skrót ORANGE SPORT
Sięgając do historii warto również wspomnieć o kilku zawodnikach, którzy występowali zarówno w Stomilu, jak i Wiśle, czyli m.in. o Kazimierzu Sidorczuku, Bartoszu Jurkowskim, Arkadiuszu Klimku, Sylwestrze Wyłupskim, oraz Pawle Holcu. W Olsztynie 10 meczów wiosną 203 r. rozegrał także nasz trener - Marcin Kaczmarek.
Dziś naszych barw bronią Kamil Hempel i Paweł Kaczmarek, grający jeszcze niedawno w zespole z Olsztyna, a w Stomilu występuje Łukasz Jegliński, który w Wiśle występował jesienią 2005 r.
zobacz więcej
Drukuj